Ta kolderke, a moze raczej pledzik szylam dosc dlugo. Kolderka powstala poprzez ukladanie i zszywanie nieduzych i roznej wielkosci kawalkow resztek matrialow. Bylo to dosc pracochlonne, ale moja ciekawosc jak bedzie wygladala gotowa kolderka dodawala mi cierpliwosci.
Oto efekt koncowy :))
Dalej mozecie zobaczyc kilka zdjec z powstawania tej kolderki.
I tutaj sa te zdjecia. Szkoda, ze wtedy nie zrobilam ich wiecej :((
Ale bylam tak zafascynowana dalszym szyciem, ze nawet o tym nie pomyslalam.
Po zszyciu i rozprasowaniu tych wszystkich kawalkow i kawaleczkow razem
doszylam po bokach cztery paski materialow, zeby dac calosci jakis obraz.
Nie mam niestety wiecej zdjec :(
Opisze wam po prostu jak dalej postepowalam.
Jako spod kolderki posluzyl mi pomaranczowy material, ktory widac na zdjeciach wyzej.
Docielam go tak, ze byl z kazdej strony o okolo 10 cm wiekszy niz przednia czesc kolderki.
Te 10 cm posluzylo mi jako obwodka do mojej kolderki.
Pomiedzy przednia i spodnia czescia rozlozylam flizeline, poprzypinalam wszystkie warstwy razem szpileczkami w wielu miejscach, zeby sie nie przesuwaly podczas szycia. Potem przeszylam kilka razy maszyna wszystkie warstwy, jak widac na zdjeciach wyzej.
Zalozylam brzegi pomaranczowego materialu ( te 10 cm naddatku na spodzie kolderki) na wierzch kolderki i przyszylam to zalozenie dookola przedniej czesci kolderki recznie, prawie niewidocznym sciegiem. Na zdjeciach juz gotowej kolderki jest to w zasadzie widoczne.
Mam nadzieje, ze udalo mi sie to dosc dokladnie wytlumaczyc :)))
W razie pytan sluze odpowiedzia :))
Pozdrawiam
ilonciaLu
Mam nadzieje, ze udalo mi sie to dosc dokladnie wytlumaczyc :)))
W razie pytan sluze odpowiedzia :))
Pozdrawiam
ilonciaLu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz